Ktoś z Was może stwierdzić, że piątek lub sobota to lepszy dzień i pewnie będzie miał rację, ale.. No właśnie, mój wybór dnia zakupów jest nieprzypadkowy, ale nie ma tu żadnej wielkiej teorii. Po pierwsze, zakupy zrobione w czwartek są wystarczająco świeże aby posłużyć mi do niedzieli a nawet poniedziałku - mięso w większości przypadków i tak mrożę. Po drugie, kolejki w czwartek są czasem nawet o połowę krótsze i zakupy trwają dużo krócej. Kto stoi co sobota w kolejce po mięso ten wie o czym mówię. Miłych zakupów, mnie jutro w kolejce nie zobaczycie.
Fajny sposób :) ja ostatnio z lenistwa zrobiłam zakupy spożywcze przez internet i fajne zaoszczędzenie czasu chyba, że czegoś pilnie potrzebujemy więc wtedy taka opcja odpada :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.tila-blog.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeż o tym myślałam, ale w mniejszych miejscowościach na pewno policzą słono za dowóz.
Usuń