Sezon urlopowy tuż tuż, więc o porannych pobudkach nie powinno być mowy, ale ja jestem już po urlopie i o mojej niedzielnej pobudce mogę napisać więcej niż o całym moim urlopie. To co postawiło mnie na nogi to nie była kawa. Niestety!
Zgadniecie co postawiło mnie w niedzielę o 6 rano na nogi?
Lepiej niż kawa?
OdpowiedzUsuńMoże dwie kawy? :)